Jakiś czas temu odwiedził nas szalony naukowiec.
Zostawił nam instrukcje do ściśle tajnych badań.
Powiesiliśmy na drzwiach tabliczkę, żeby nam nikt nie przeszkadzał i wzięliśmy się do roboty...
Jako odpowiedzialni naukowcy musieliśmy się odpowiednio przygotować. Bezpieczeństwo ponad wszystko ;)
Gabinet jak widać również został przygotowany gruntownie do takich harców.
No i zaczęło się szaleństwo...
Z jednymi pacjentami mieszaliśmy mikstury w odpowiedniej kolejności i oprócz nowych barw uzyskaliśmy kolorowe sylaby,
z innymi słowa.
Stan niektórych karteczek świadczy tylko o zaciekłości w wykonywaniu zadania i dobrej zabawie.
A oto kilka zdjęć z mieszania mikstur (woda z barwnikami spożywczymi) w różnych naczyniach, różnymi narzędziami i technikami ;)
Żałuję,
że nie dałam rady zrobić więcej fotek, ale musiałam się skupić na
bezpieczeństwie i dyscyplinie pracy, bo dużo się działo.
Ale...od czasu do czasu szaleństwo należy się każdemu :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz